Cena ponad miliona złotych za samochód robi duże wrażenie. Flying Spur potrafi jednak z nawiązką uzasadnić ten wydatek.
Najdroższa limuzyna z napędem na cztery koła. Jej ceny nie podwyższają jednak dodatkowe mechanizmy zastosowane w układzie napędowym. W przypadku Bentleya płaci się przede wszystkim za jakość, komfort i prestiż związany z posiadaniem tego samochodu. Materiały zastosowane do wykończenia kabiny Bentleya bardziej przypominają używane we wnętrzach ekskluzywnych klubów dla dżentelmenów niż tworzywa stosowane powszechnie w przemyśle samochodowym. Najwyższej jakości naturalna skóra, metal i elementy drewniane. Jakość montażu nienaganna, miejsca pod dostatkiem. Najwięcej przestrzeni jest do dyspozycji w tylnej części samochodu. Tu bowiem najczęściej zasiada osoba, która podpisała przelew na zakup Bentleya. Do poruszania Bentleya służy potężny dwunastocylindrowy silnik z cylindrami ułożonymi w kształcie litery W. Wyposażony w dwie turbosprężarki daje 625 koni mocy i fantastyczny moment obrotowy o wartości 800 Nm. Napęd trafia stale na obie osie auta za pośrednictwem 8-stopniowego automatu, a moment jest dzielony między koła przednie i tylne w proporcji 40:60. Komfort resorowania pneumatycznego zawieszenia o regulowanym przeświciejest adekwatny do ceny Bentleya. Auto wprost płynie po szosie. Określenie „płynie” jest jak najbardziej na miejscu, bo silnik pracujący w niskim i średnim zakresie obrotów ledwie sygnalizuje swoje istnienie. Dotyczy to oczywiście doznań akustycznych, bo na brak dynamiki nie można narzekać.